Nie będzie elektrycznych busów do Morskiego Oka. Sprzeciw samorządów
Wydawało się, że wszystko jest na dobrej drodze, by zastąpić zaprzężone w konie fasiągi elektrycznymi pojazdami. Pojawiły się pierwsze przetargi, a także projekt polskiego pojazdu, który wpisywałby się w tradycję Podhala. Wygląda jednak na to, że wszystko zostanie po staremu, bo tego chcą miejscowe samorządy.
Wydawało się, że wszystko jest na dobrej drodze, by zastąpić zaprzężone w konie fasiągi elektrycznymi pojazdami. Pojawiły się pierwsze przetargi, a także projekt polskiego pojazdu, który wpisywałby się w tradycję Podhala. Wygląda jednak na to, że wszystko zostanie po staremu, bo tego chcą miejscowe samorządy.