Ciężarnej Milenie odeszły wody. Lekarze mieli czekać na obumarcie płodu. "Bała się o życie"

Do szpitala w Łodzi trafiła będąca w 14. tygodniu ciąży Milena, której odeszły wody. Przerażona kobieta zgłosiła się do aktywistek. "Gdy zapytała personel medyczny, czy mogą coś zrobić skoro jest w trakcie poronienia, usłyszała, że nie mogą 'bo takie jest w Polsce prawo'" - poinformował Aborcyjny Dream Team. W tajemnicy przed lekarzami Milena przestała zażywać leki. Płód obumarł po sześciu dniach, dopiero wtedy lekarze mieli podać kobiecie lek wywołujący skurcze.

Ciężarnej Milenie odeszły wody. Lekarze mieli czekać na obumarcie płodu. "Bała się o życie"
Do szpitala w Łodzi trafiła będąca w 14. tygodniu ciąży Milena, której odeszły wody. Przerażona kobieta zgłosiła się do aktywistek. "Gdy zapytała personel medyczny, czy mogą coś zrobić skoro jest w trakcie poronienia, usłyszała, że nie mogą 'bo takie jest w Polsce prawo'" - poinformował Aborcyjny Dream Team. W tajemnicy przed lekarzami Milena przestała zażywać leki. Płód obumarł po sześciu dniach, dopiero wtedy lekarze mieli podać kobiecie lek wywołujący skurcze.